Prosecco a szampan
Pochodzący z okolic Wenecji trunek od szampana różni się prawie wszystkim (poza bąbelkami, rzecz jasna). Ma inny smak, niższą cenę i prostszy proces produkcji. Szampana wytwarza się metodą szampańską (tradycyjną) – do pierwszej i drugiej fermentacji dochodzi w zamkniętej (kapslem) butelce. Prosecco to owoc metody Charmata, w której druga fermentacja odbywa się w hermetycznie zamkniętych kadziach. Dopiero po niej wino wtłaczane jest do butelek.
Owocowy smak
Prosecco występuje w dwóch rodzajach: spumante, czyli klasyczne wino musujące, i frizzante – perliste. Oba gatunki różni od siebie jedynie ilość bąbelków, która jednak nie wpływa na smak alkoholu. W bukiecie Prosecco przeważają nuty owocowe. Z łatwością wyczuć można gruszki, jabłka czy cytrusy. Koneserzy odnajdą w nim także nuty kwiatowe, a nawet miód i wanilię. Trunek jest lekki, przyjemny w smaku. Na sklepowych półkach znaleźć można Prosecco brut (bardzo wytrawne z nutą goryczy), extra-dry i demi-sec. Co ciekawe, mimo że extra-dry sugeruje mocno wytrawny alkohol, jest słodsze od Prosecco brut.
Jak podawać?
Klasycznie, jako aperitif. W końcu bąbelki to obowiązkowy punkt otwarcia każdej eleganckiej uroczystości. Jednym z najbardziej znanych sposobów serwowania Prosecco jest wenecki drink Bellini. Na dno kieliszka wlewa się odrobinę soku z brzoskwiń (można też wykorzystać inne owoce) i uzupełnia Prosseco. Wersja brut w towarzystwie ostryg, owoców morza czy sushi jest równie wysublimowana co szampan. Natomiast schłodzony extra-dry fantastycznie uzupełni smak włoskich przystawek (polecamy szczególnie jako dodatek do szynki z melonem). We wszystkich opcjach serwowania temperatura alkoholu powinna mieścić się w granicach 6-8°C. Właśnie wtedy smakuje najlepiej.