Alexis Mabille to francuski kreator mody haute couture i prêt-à-porter. Zanim stworzył własną markę, szkolił się u Ungaro i Niny Ricci. Projektował dla takich domów mody jak Dior, Yves Saint Laurent oraz Lancôme. Pod własnym nazwiskiem pracuje przeszło dekadę. Na sezon wiosna 2017 zaproponował niezwykle efektowną kolekcję haute couture inspirowaną sukniami ślubnymi i musicalem „Mężczyźni wolą blondynki” ze słynną rolą Marylin Monroe.
Suknia ślubna czy nie?
W kolekcji Alexisa Mabillego znalazły się propozycje stricte ślubne – umówmy się, wykorzystane w innych okolicznościach budziłyby niemałe zaskoczenie. Projektant nie żałował typowych dla okazji zdobień – koronek, świecidełek, połyskujących i prześwitujących materiałów. W takiej kreacji można spokojnie iść do ołtarza. Najbardziej ekstrawagancka z sukienek inspirowana była stylem etnicznym, stąd kolorowe pasy i falbany przy mankietach. Z kolei w błękitnej z obszernym, bogato zdobionym welonem można doszukiwać się inspiracji kulturą hinduską.
Falban nigdy zbyt wiele
Dużą część kolekcji stanowią kreacje inspirowane jednym z najbardziej spektakularnych Hollywoodzkich musicali „Mężczyźni wolą blondynki”. Dominują w niej dopasowane kroje ozdobione efektownymi, wręcz piętrzącymi się falbanami. Pamiętacie słynną różową suknię z kokardą, którą Marylin Monroe miała na sobie, wykonując utwór „Diamonds are a Girl’s Best Friend” („Diamenty są najlepszymi przyjaciółmi dziewczyny”)? Mając taką inspirację, trzeba było zaszaleć. Efekt – niektóre fasony przypominają sukienki dla lalek Barbie lub pierwsze projekty dziewczynek, które marzą o zostaniu prawdziwymi kreatorkami mody.
Buduarowa elegancja
Sylwetki z buduarowej części kolekcji są zdecydowanie bardziej wyrafinowane, ale też praktyczne. Niektóre projekty można wręcz uznać za odpowiednie do kategorii ready-to-wear. Do gustu przypadła nam organzowa falbana, która gra rolę bluzki w zestawie z luźnymi spodniami oraz okryta czarnym tiulem sukienka bez ramiączek. Jedną z najbardziej spektakularnych propozycji całego show była obfitująca w falbany peleryna. Założona na białe, połyskujące body wyglądała niezwykle intrygująco. Trochę jak połączenie bajkowej księżniczki z czarnym charakterem. Dobrze odzwierciedla kobiecą naturę?
Zdjęcia z pokazów pochodzą ze strony vogue.com