Haute couture to z francuskiego wysokie krawiectwo. Wysokie, czyli luksusowe, tworzone na zamówienie i na wymiar. Projekty haute couture są jak dzieła sztuki – nie kupuje się ich, a w nie inwestuje. Każdy element kreacji couture musi być na najwyższym poziomie. Liczy się nie tylko spektakularny projekt, ale też ponadprzeciętna jakość materiałów, misterne wykończenie oraz ręczne szycie. Takie stroje kosztują od kilku do kilkuset tysięcy dolarów. Podczas styczniowego tygodnia mody w Paryżu zaprezentowano około 30 kolekcji, wybraliśmy z nich 3 najbardziej niezwykłe.
Jean Paul Gaultier
Wiosenna kolekcja couture Jeana Paula Gaultiera czarowała przede wszystkim w swojej ostatniej, inspirowanej naturą części. Ukwiecone sylwetki były miłą odmianą po nowoczesnych, a często wręcz androgenicznych (łączących cechy męskie i żeńskie) outfitach. I choć garnitury stanowiły ważną część kolekcji, największe wrażenie robiły suknie ozdobione realistycznymi printami w maki oraz słoneczniki. Jedną z finałowych, a zarazem najpiękniejszych kreacji była złocista sukienka złożona z gorsetu i haftowanych kłosów zboża.
zdjęcia z pokazów pochodzą ze strony vogue.com
Iris van Herpen
Kolekcja „Między liniami” Iris van Herpen to przykład wysublimowanego duńskiego designu. Trudno ją porównać do jakiejkolwiek innej kolekcji sezonu. Można doszukiwać się w niej inspiracji geometrią, fizyką, biologią i etnografią. „Vouge” nazwał ją czasowo-transcendentną. Wiele projektów było ręcznie malowanych, a powstało z poliuretanu przy użyciu technologii formowania wtryskowego. Finałowa kreacja pokazu – „Alchemia Światła” – na pierwszy rzut oka wygląda jak poszarpany płat folii bąbelkowej. Z bliska widać jednak, że projektantce chodziło o efekt skroplonej wody.
zdjęcia z pokazów pochodzą ze strony vogue.com
Guo Pei
Pokaz Guo Pei odbył się w Conciergerie – paryskim pałacu zwanym „przedpokojem gilotyny”. To stamtąd zabrano na szafot Marię Antoninę… Jej nowym wcieleniem stała się pierwsza modelka pokazu, którą ubrano w demoniczną kreację z tiulowymi rękawami do ziemi. Kolejne suknie były równie efektowne, choć nieco mniej straszne – kojarzyły się z bajkowymi księżniczkami i barokowymi damami. Kostiumowo? Owszem, przy takich inspiracjach trudno nie odnieść wrażenia, że kolekcja była dedykowana diwom.
zdjęcia z pokazów pochodzą ze strony vogue.com