Moja studniówka była zorganizowana na sali gimnastycznej. Byliśmy ostatnim rocznikiem, który bawił się w szkole, a nie w wynajętym lokalu. Wszystkie miłe wspomnienia związane z przygotowywaniem dekoracji w zupełności suplementują mi jednak wystawną salę i drogie menu. Z pewnością zmieniłabym jednak moją studniówkową stylizację. Sukienkę kupiłam razem z mamą w jednym z lokalnych sklepów. Nie był to modowy koszmar, ale żałuję, że istniejące już wówczas sklepy internetowe nie świadczyły usług na tak wysokim poziomie, jak dziś. Miałabym wówczas znacznie większe pole manewru, a zakupy w niewielkim mieście nie byłyby żadnym ograniczeniem.
Co wybrałabym więc gdybym była tegoroczną maturzystką?
Propozycja nr. 1 – długa sukienka od Semper
Studniówka to bal. Jak dotąd był to jedyny wieczór, na który włożyłam wizytową sukienkę do ziemi. Myślę, że teraz zrobiłabym podobnie. Swoją zbyt wystawną, pełną falban sukienkę zamieniłabym jednak na zwiewny model marki Semper. Najlepiej ten w granatowej wersji. Wyjątkowo dobrze mi w tym kolorze, a poza tym wydaje mi się, że ten kolor i krój doskonale prezentowałyby się podczas poloneza. Sukienka nie jest też zbyt długa. Nawet po zmianie butów na płaskie baletki nie powinna targać się po ziemi.
Różowa >> Niebieska >> Zielona >> Czerwona >>
Propozycja nr. 2 – czarna midi z kolekcji Bialcon
W liceum nie miałam jeszcze pojęcia o kolekcji „New Look” Diora. Był to dla mnie wyłącznie symbol drogiej marki, na którą pewnie nigdy nie będzie mnie stać. Dziś jestem totalnie zauroczona wytwornymi, szerokim spódnicami. Są niesamowicie eleganckie i z pewnością pięknie układają się w tańcu. Wydaje mi się, że sukienka midi z wieczorowej kolekcji Bialcon doskonale sprawdziłaby się w stylizacji inspirowanej latami 50-tymi.
Sukienka Bialcon >>
Propozycja nr. 3 – czerwona suknia marki Modesta
W tym wypadku waham się między czerwonym i czarnym modelem, ale ostatecznie decyduję się na czerwień, bo na co dzień raczej jej unikam. Tu pojawiają się już drobne ozdobniki w postaci srebrnych cyrkonii przy ramieniu. Nie ma ich jednak zbyt dużo i całość prezentuje się bardzo stylowo. Istotnym argumentem jest też cena: 350 zamiast 566 zł za sukienkę od Modesty to z pewnością dobra inwestycja. Oszczędności można byłoby przeznaczyć na fryzjera.
Sukienka Modesta – Czerwona >> Sukienka Modesta – Czarna >>
Jakie są wasze typy? Podobnie, jak ja preferujecie długie sukienki na studniówkach, czy stawiacie na wygodę i wybieracie krótkie modele?