Niezwykły musical, który gości na scenach teatrów muzycznych całego świata w zeszłym roku zawitał również do Polski. Energetyczny, radosny i pełen humoru musical “Mamma mia!” zaliczany jest do światowych fenomenów teatralnych. Został przetłumaczony na 17 języków.
Akcja “Mamma mia!” toczy się latem na malutkiej, greckiej wyspie. Sophie (w tej roli świetna Zosia Nowakowska!) to 20-letnia dziewczyna, której marzeniem jest poznanie ojca. Przy okazji swojego ślubu, postanawia w tajemnicy przed matką – Donną (wulkan energii w postaci Anny Sztejner) zaprosić trzech potencjalnych kandydatów na jej ojca. Skąd się o nich dowiedziała? Z pamiętnika matki, który przypadkowo znalazła i przeczytała. I tak oto, w jedynej chwili na wyspie Tawernie, którą prowadzi Donna pojawiają się oni: pisarz i podróżnik Bill (Robert Rozmus), finansista Harry (Krzysztof Cybiński) oraz architekt Sam (Janusz Kruciński). Jak się okazuje sytuacja ulega sporej komplikacji, bowiem Sophie była pewna, że bez trudu rozpozna swojego ojca… Jednak owe zadanie wcale nie jest takie proste. Dodatkowo przed swoją matką stara się ukryć fakt, że to właśnie ona zaprosiła mężczyzn na ślub. Jej własny narzeczony – Sky (Paweł Mielewczyk) również dowiaduje się dosyć późno o przeszłości swojej ukochanej. Aby tego wszystkiego było mało to na wyspie pojawiają się koleżanki Donny – Tanya (pełna energii Barbara Melzer) oraz Rosie (Monika Rowińska). Zatem będzie się działo!
Sukces “Mamma mia!” to przede wszystkim liczby: na całym świecie musical obejrzało ponad 50 milionów osób. Na pewno głównym powodem jego popularności są słynne przeboje zespołu Abba. Któż z nas nie zna melodii “Dancing Queen”, “Mamma mia”, “Souper Trouper” czy “Voulez Vous”. W Teatrze Muzycznym Roma dodatkowo wszystkie hity usłyszymy w polskiej wersji językowej. Perfekcyjna scenografia, profesjonalne układy choreograficzne i idealnie brzmiące głosy artystów to prawdziwa uczta nie tylko dla ucha, ale przede wszystkim dla oka. Osobiście, gdybym miała wybierać, kogo z artystów wyróżnić odpowiem jednym słowem: wszystkich! Ucztą dla oka są również świetne kostiumy. Siedząc na widowni mamy okazję przenieść się nie tylko w muzyczny świat lat 70-tych i 80-tych. Zobaczymy także stylizacje i ubrania z tamtego okresu, czyli charakterystyczne dzwony (koniecznie białe!) noszone i przez panie i przez panów. Na scenie mamy także okazję podziwiać słynne poncza i kimona, z których słynęła Abba. Pojawiły się informacje, że członkowie grupy sięgali po fikuśną garderobę nie tylko ze względów czysto artystycznych. Podobno dzięki noszeniu bardzo oryginalnych ubrań, szwedzkie prawo podatkowe, pozwalało na odliczanie sobie od podatku kosztów związanych z produkcją kostiumów scenicznych…
Wracając jednak do samego spektaklu pamiętajmy, że “Mamma mia!” to przede wszystkim komedia romantyczna. Zabawna i nieszablonowa, zaskakująca i bardzo dynamiczna. Oczywiście jak zawsze w tego typu komediach musi być też happy end… Jaki? O tym przekonacie się same zakupując bilet do Teatru Muzycznego Roma.