Kolekcja couture wiosna 2017 domu mody Christian Dior jest dziełem Marii Grazii Chiuri. Ta swoją pierwszą kolekcję dla Diora (ready-to-wear wiosna-lato 2017) stworzyła w październiku ubiegłego roku, a jej feministyczne przesłanie obiegło cały świat. Na t-shirty jej projektu z napisem „We should all be feminists” jest już długa kolejka oczekujących. W debiutanckiej kolekcji couture pokazuje, że bycie feministką może być bardzo kobiece i zmysłowe, ale też poważne i surowe. Jest w niej pełno spódnic i sukni. Maria Grazia Chiuri postawiła na bajkowe inspiracje, odrobinę naturalizmu i (co niezwykłe dla haute couture) praktyczność. „Chcę, by noszenie couture było po prostu możliwe” – powiedziała w wywiadzie dla vogue.com.
Niezwykłe okoliczności
Pokaz kolekcji odbył się na terenie paryskiego Musée Rodin – w parku muzeum sztuk pięknych. Rozstawiono tam namiot, w którym powstał bajkowy ogród porośnięty mchem. Oprawa pokazu przypominała wiosenne show z 2013 roku, ale była utrzymana w znacznie bardziej magicznej, tajemniczej aurze. Nazwa eventu „Grand Bal Christian Dior” zobowiązywała. Musiało być ekstrawagancko i wystawnie. Całość przypominała niezwykłe wesele, na które każdy chciałby być zaproszony. Uroku zieleni dodawało oświetlenie – reflektory oraz spiralne żyrandole, a także klatki dla ptaków i świecidełka zwisające na kolorowych wstążkach z rozłożystego drzewa.
Czarna dama
Na 59 sylwetek zaprezentowanych w pokazie prawie połowa była czarna. Daje to miłośniczkom tego koloru świetny argument w dyskusji: – Jest wiosna, dlaczego chodzisz na czarno?. – Bo według Diora to jeden z kolorów wiosny 2017. Wśród czarnych ubrań wyróżniały się fantastycznie skrojone żakiety podkreślające talię w typie kultowych Diorowskich bar jackets. Wraz z długimi rozkloszowanymi spódnicami prezentowały się elegancko i dostojnie, choć nie możemy oprzeć się wrażeniu, że wyglądały troszkę jak strój guwernantki. Ponieważ kolekcja była zachowana w duchu tajemnicy, nie mogło zabraknąć także kapturów.
zdjęcia z pokazu pochodzą ze strony vogue.com
Trzy kolory
Greenery, czyli zieleń, została ogłoszona barwą roku przez Pantone Color Institute. Oznacza to, że pojawiać się będzie często w kolejnych kolekcjach zarówno haute couture, jak i ready-to-wear. U Diora zieleń pojawiła się tylko raz pod postacią sukni z plisowanym rozkloszowanym dołem, górą ze stójką i rękawami ¾. Na tle całego pokazu wyróżniła się też czerwona kreacja z pikowanego materiału oraz biała suknia z bufiastymi rękawami. Ta ostatnia przywiodła nam na myśl sukienkę projektu Roksandy Ilincic, dzięki której Melania Trump zrobiła furorę podczas ostatniej konwencji Republikanów przed wyborami prezydenckimi w USA.
zdjęcia z pokazu pochodzą ze strony vogue.com
Jak księżniczki
W kolekcji Marii Grazii Chiuri nie zabrakło delikatnych księżniczkowych sukni. Tiulowe doły łączono z prostymi topami na makaronowych ramiączkach, choć pojawiły się też propozycje bez ramiączek, w typie straight across. Kreacje ozdobione były kwiatowymi wzorami – od drobnych, po dość duże i efektowne, jak choćby suknia w czerwone maki. Mocno zaznaczyły się też inspiracje kosmiczne (obecne choćby na ostatnim pokazie Macieja Zienia) oraz falbany – mocny trend sezonu wiosna-lato 2017.
Na środkowym zdjęciu Maria Zakrzewska. Zdjęcia z pokazu pochodzą ze strony vogue.com
Na leśnym wybiegu Diora nie zabrakło też polskich modelek. Alicja Tubilewicz i Maria Zakrzewska zaprezentowały dwie kreacje. Trzeba przyznać, że Maria Zakrzewska ma teraz dobrą passę – wystąpiła w dziesiątkach pokazów na sezon wiosna-lato 2017, m.in. Lanvin, Jil Sander oraz Missoni. Podczas Tygodnia Mody w Londynie otwierała i zamykała pokaz kolekcji Barbary Casasoli, otwierała też m.in. mediolańskie pokazy Gabriele Colangelo oraz domu mody Gucci. Oby tak dalej!
Zdjęcie główne: Valerio Mezzanotti, The New York Times (nytimes.com). Zdjęcie pierwsze: Alain Jocard/AFP/Getty Images