Niemal każda kobieta może się pochwalić mniejszą lub większą kolekcją butów. Ta zaprezentowana w Londyńskim Victoria and Albert muzeum jest jedyną w swoim rodzaju prezentacją 2000 par butów z dwóch ostatnich tysiącleci. Eksponaty nie są ułożone chronologicznie. Obok sportowych butów należących do Davida Beckhama pojawiają się złote, egipskie sandały, barokowe pantofelki i buty od największych, współczesnych projektantów. Fascynujące są także historie opowiadające o sposobie w jakim buty znalazły się w kolekcji. Jedna z par XVIII -wiecznych pantofli została zakupiona na dobroczynnej aukcji rzeczy używanych, zorganizowanej przez mało znany klub piłkarski. Nie zainteresowani modą i historią piłkarze z pewnością nie zdawali sobie sprawy z tego, jakiego skarbu się pozbywają.
Piękne, kolorowe, zupełnie różne
Impulsem do powstania wystawy była kolekcja indyjskich butów znajdująca się w magazynach muzeum. Kuratorkę zafascynowała ich różnorodność, kolorystyka i odmienność od tych do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jednym z ważniejszych eksponatów jest para obrzędowych, indyjskich butów o tajemniczej nazwie paduka. Współczesne szpilki to przy nich nic. Te buty z założenia są niewygodne! Jak łatwo się domyślić poruszanie się w nich jest niemal niemożliwe. Zdaniem hindusów tego rodzaju chód był bardziej majestatyczny i odpowiedni dla religijnych obrzędów. Te, które można zobaczyć na wystawie były przeznaczone na ślub, stąd ich bogate i srebrne zdobienia.
Buty dla Kopciuszka
Tym co najbardziej zaskoczyło nas na wystawie były damskie buciki pochodzące z Chin. Nie bez powodu używam tu zdrobnienia. Idealna kobieca stopa według Chińczyków powinna mieć raptem 7, 5 cm! Małe dziewczynki już w dzieciństwie nosiły na stopach sztywne bandaże aby zahamować ich wzrost. Tendencja ta widoczna jest także w XVIII wiecznej modzie europejskiej. Damy przedstawione na rokokowych obrazach noszą malutkie, bardzo drobne pantofelki. Francuskie markizy nie były raczej skłonne do zbyt wielkich poświęceń. Buty z tego okresu są wyprofilowane w taki sposób, aby stopa wydawała się mniejsza. W tym wypadku malarstwo nie jest zaś zbyt wiarygodnym źródłem. Bardzo trudno stwierdzić, czy przedstawiona na obrazie hrabina swoich małych stópek nie zawdzięcza wyłącznie spełniającemu jej zachcianki artyście.
Po butach ich poznacie
O butach często mówi się, że są wizytówką człowieka. Nosimy je wszyscy, ale nawet ten sam model różni się w zależności od osoby do której należy. Para butów bywa obiektem kobiecych marzeń. Z zazdrością patrzymy na pełne półki w garderobie Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście”. Sytuacja ta ciągnie się niemal od zawsze. Dziś nie wszystkich stać na Louboutiny. W starożytnym Rzymie tylko ludzie wolni nosili sandały. Słusznie uważa się także, że buty niosą historię. Właśnie z tego powodu buty, tak często przedstawiane na obrazach Van Gogha doczekały się tylu interpretacji. Malarz traktował jej jako cząstkę własnego życia, które obfitowało w wyjątkowo nieprzyjemne wydarzenia. Para prostych kaloszy o szerokich cholewkach była tego wszystkiego świadkiem, przetrwała trud ich wspólnej drogi.
Wystawę można zwiedzać od 13.06.2015 do 16.01.2016. Czasu na zapoznanie się z zebranymi na niej inspirującymi opowieściami jest więc dość dużo.
źródło zdjęć: vam.ac.uk