Niepozorny bakłażan – inaczej gruszka miłości to swego rodzaju roślina niespodzianka. Każdemu kojarzy się z warzywem, prawda? A tymczasem pudło! W terminologii botanicznej to przede wszystkim owoc, a dokładniej jagoda. Jeśli jesteście zaskoczeni to dorzucimy jeszcze inną ciekawostkę. Rodziną bakłażana są: ziemniaki, pomidory, papryka oraz… tytoń. Bakłażan, podobnie jak wspomniane ziemniaki uprawiany był w Europie początkowo jako roślina ozdobna. Dopiero po jakimś czasie odkryto, że ta fioletowa roślina ma duże walory kulinarne.
Skąd pochodzi? Z Indii. Dzięki Maurom, którzy zawędrowali aż do Hiszpanii po drodze przemierzając Bliski Wschód, bakłażan zwany także oberżyną jest znany Europejczykom. Jego historia jest dosyć smutna, bowiem początkowo uważano, że ten owoc wywołuje epilepsję i gorączkę. Mity, które wytworzyły się wokół bakłażana sugerowały, że wywołuje on stan szaleństwa. Na szczęście ta opinia została szybko zmieniona, a w pewnym okresie fioletowa gruszka miłości stała się luksusowym daniem na królewskich stołach. W Polsce bakłażan pojawił się w XV wieku, ale dopiero w XIX zaczęto go jeść, bowiem wcześniej spełniał głównie funkcje dekoracyjne.
Dzięki bakłażanowi z pewnością będziecie zdrowsi. Świeży owoc zawiera w sobie około 90% wody, minimalne ilości białka czy tłuszczu i tylko 2% cukrów, przez co polecany jest w różnego rodzaju dietach. Dodatkowo jego sporym atutem są właściwości odtruwające i skuteczne obniżanie poziomu cholesterolu, a co za tym idzie ochrona organizmu przed miażdżycą tętnic oraz chorobami układu naczyniowego. W składzie bakłażana skrywają się także witaminy: C, K i B6 oraz magnez, potas i fosfor. Jest jednak jeden minus, o którym należy pamiętać: nie wolno jeść go na surowo, gdyż zawiera w sobie toksyczną solaninę. Jeśli natomiast nie chcecie, aby był on gorzki, przed obróbką posypmy go porządnie solą i odstawmy na pół godziny. Po tym czasie wytrzyjmy ręcznikiem papierowym lub opłuczmy pod bieżącą wodą.
Bakłażan jest wykorzystywany w wielu kuchniach świata, zarówno w greckiej musace jak i francuskim ratatouille. Zachwycamy się jego smakiem przez cały rok. Do tego należy wspomnieć, że podobno jest afrodyzjakiem, który rozpala zmysły… Dlatego może warto go wykorzystać podczas przygotowywania romantycznej kolacji?